„Bo jest taki dzień i każdy tak ma, że czasem jest źle, że
jakoś nie tak” jak głosi tekst znanej piosenki Jana Borysewicza i Pawła Kukiza.
Każdy w swoim życiu miewa takie dni, kiedy nic nie układa się po jego myśli,
czego się nie dotknie psuje się, a wszystkie plany zniwecza zła pogoda czy
nadgodziny w pracy. Nawet najbardziej romantyczny spacer w tym dniu, na
najczystszej i najpiękniejszej alejce w parku skończy się wdepnięciem w psią
kupę czy gumę…
Wiesz o czym mówię? Na pewno. Każdy z nas miewa w swoim
życiu taki dzień, tydzień, a czasem nawet miesiąc. Nie tylko szare myszki czy
urodzeni pechowcy. Uwierzysz, że takie dni mają osoby z pozoru prowadzące
idealne życie? Takie w którym wszystko wydaje się iść zgodnie z planem i po ich
myśl? Bo tak, mają. Ten ciężki czas spotyka każdego człowieka.
Ale te dni da się przetrwać.
Wystarczy pamiętać tylko o kilku ważnych sprawach.
Czas i tak przeminie.
Jutro rano, czy za kilka dni wszystko znowu będzie w
porządku. Przecież nic nie trwa wiecznie. Nie tylko te dobre chwile kiedyś się
kończą, te złe również. Więc myśl pozytywnie, wszystko ma swój początek i
koniec. Przypomnij sobie, jak kiedyś spędzałeś podobne dni płacząc w poduszkę,
a następnego dnia wstawałeś rano pełen optymizmu i miłości do świata i życia. Pamiętasz?
No właśnie, tym razem też tak będzie.
Kto da radę, jeśli nie Ty?
Pamiętaj, że nikt za Ciebie nie przeżyje życia, więc musisz
wziąć się w garść i ciągle iść do przodu. Choćby świat się walił i palił TY
DASZ RADĘ. Pamiętaj o tym. W każdej chwili zwątpienia, w ciężkim dla Ciebie
czasie, na treningu, w nauce do sprawdzianu/ matury/ sesji. Nawet jeśli
czujesz, że w tym „złym dniu” nie potrafisz nic zrobić, nie nauczysz się, nie
dasz rady- spróbuj. Jestem pewna, że przy odrobinie silnej woli i motywacji uda
Ci się. Możesz zrobić sobie również listę swoich osiągnięć i pozytywnych cech,
którą przeczytasz zawsze w chwilach zwątpienia.
Spędź ten czas robiąc to co kochasz.
Każdy z nas wie co uwielbia robić. Wyjdź do kina, na spacer,
zapal świece zapachową i spędź kilka godzin relaksując się z dobrą książką lub
muzyką. Dobrą opcją jest obejrzenie ulubionego filmu w domowym zaciszu
podjadając lody czy czekoladę. Jeden dzień przerwania diety z pewnością nie
zaszkodzi. Możesz również spędzić ten czas z ludźmi, których kochasz o ile nie
będziesz wyładowywać na nich swojej frustracji, bo w tym wypadku całkowicie
odradzam tę opcję. Zrób cokolwiek na co masz ochotę, na to co sprawi Ci
przyjemność.
Wypłacz się.
Nic nie działa tak dobrze na oczyszczenie ze złych emocji
jak wtulenie się w ukochanego pluszaka, poduszkę czy bliską osobę i uronienie
mniejszej czy większej ilości łez. Po takim „zabiegu” z pewnością poczujesz się
lepiej. Możesz również wygadać się przyjaciółce, mamie, siostrze. Opowiedzenie
naprawdę zaufanej osobie ( tylko takiej, co do której mamy pewność, że Twoje
problemy nie sprawią jej satysfakcji) również sprawi, że będzie nam lżej na
duszy.
Idź na trening lub na spacer.
Nie ma chyba lepszego sposobu, niż wyładowanie wszelkich
negatywnych emocji na wyczerpującym treningu. Możemy się tam wyżyć za wszelkie
krzywdy. Oczywiście róbmy to w odpowiedni, racjonalny sposób. Nie nadszarpujcie
swoich mięsni, bo następnego dnia nie wstaniecie z łóżka, a w dodatku możecie
zrobić sobie krzywdę. Jeśli jesteście zaawansowane, możecie oczywiście wykonać
intensywniejszy trening np. interwały. Dobrą opcją będzie również
przebiegnięcie kilku kilometrów lub spacer. Dzięki aktywności fizycznej wasz
organizm wydzieli endorfiny, znane jako hormon szczęścia. Sami na pewno
doskonale domyślacie się jak zbawienne w skutkach mogą one być, w tych złych
dniach. Świeże powietrze na spacerze czy ścieżce biegowej również doskonale
wpłynie na nasz nastój.
Odetchnij.
Banalne, prawda? Ale tak naprawdę jest wiele technik
oddychania, które zrelaksują i uspokoją nasze skołatane nerwy. Kiedyś w
gimnazjum podczas wizyty w teatrze, przed spektaklem jeden z aktorów uczył nas
jednej z technik polegającym na wzięciu głębokiego wdechu podczas którego
liczyło się „wrony bez ogona”. Stosuję tą technikę bardzo często przed
stresującymi egzaminami i bardzo mi ona pomaga. Z pewnością w Internecie
znajdziecie wiele ciekawych technik oddychania, które warto wypróbować.
A jakie są wasze sposoby na przetrwanie tych „złych dni” ?
Koniecznie podzielcie się nimi w komentarzach! Może korzystacie z któryś z
moich rad? Jeśli wam się kiedyś przydadzą i pomogą, oczywiście mnie o tym
poinformujcie.
Jak tam po świętach? Ja po całym dniu nauki do maturki
uciekam na trening, endorfinki potrzebne od zaraz!
Faktycznie płacz pomaga w złych dniach oraz ZAKUPY ;)
OdpowiedzUsuńzakupy - to jest to :)
Usuńa ja coś czuje właśnie ze zaczynają sie stresowe dni z dniem dzisiejszym, wiec będą takie gdzie będzie 'cos nie tak' - oby do czerwca! :D
Ja właśnie w tych "gorszych dniach" nigdy nie mogę nic fajnego kupić, a jeśli już znajdę to nie ma odpowiedniego rozmiaru, więc zakupy jeszcze bardziej pogarszają sprawę.. :)
Usuńzaczarowanaa- matura to zło, ale jakoś musimy ją przetrwać :) DAMY RADĘ! Jak tam przygotowania?
ja zawsze czekolade zajadam:)
OdpowiedzUsuńJa też, najlepiej całą :)
UsuńMniam mniam! :) Chociaż całej nie dałabym rady :)
UsuńZawsze staram się zrobić coś co lubię. Nie zawsze pomaga, ale próbuje. :)
OdpowiedzUsuńsongnevergrewold.blogspot.com
ja dla poprawy humoru robie sobie bardzo aromatyczna kąpiel z olejkami swiecami i muzyka i nie ma mnie dla nikogo przez conajmniej1 godz :)
OdpowiedzUsuń