wtorek, 7 kwietnia 2015

25. Nie daj się.

„Bo jest taki dzień i każdy tak ma, że czasem jest źle, że jakoś nie tak” jak głosi tekst znanej piosenki Jana Borysewicza i Pawła Kukiza. Każdy w swoim życiu miewa takie dni, kiedy nic nie układa się po jego myśli, czego się nie dotknie psuje się, a wszystkie plany zniwecza zła pogoda czy nadgodziny w pracy. Nawet najbardziej romantyczny spacer w tym dniu, na najczystszej i najpiękniejszej alejce w parku skończy się wdepnięciem w psią kupę czy gumę…


Wiesz o czym mówię? Na pewno. Każdy z nas miewa w swoim życiu taki dzień, tydzień, a czasem nawet miesiąc. Nie tylko szare myszki czy urodzeni pechowcy. Uwierzysz, że takie dni mają osoby z pozoru prowadzące idealne życie? Takie w którym wszystko wydaje się iść zgodnie z planem i po ich myśl? Bo tak, mają. Ten ciężki czas spotyka każdego człowieka.

Ale te dni da się przetrwać.  Wystarczy pamiętać tylko o kilku ważnych sprawach.

Czas i tak przeminie.

Jutro rano, czy za kilka dni wszystko znowu będzie w porządku. Przecież nic nie trwa wiecznie. Nie tylko te dobre chwile kiedyś się kończą, te złe również. Więc myśl pozytywnie, wszystko ma swój początek i koniec. Przypomnij sobie, jak kiedyś spędzałeś podobne dni płacząc w poduszkę, a następnego dnia wstawałeś rano pełen optymizmu i miłości do świata i życia. Pamiętasz? No właśnie, tym razem też tak będzie.

Kto da radę, jeśli nie Ty?

Pamiętaj, że nikt za Ciebie nie przeżyje życia, więc musisz wziąć się w garść i ciągle iść do przodu. Choćby świat się walił i palił TY DASZ RADĘ. Pamiętaj o tym. W każdej chwili zwątpienia, w ciężkim dla Ciebie czasie, na treningu, w nauce do sprawdzianu/ matury/ sesji. Nawet jeśli czujesz, że w tym „złym dniu” nie potrafisz nic zrobić, nie nauczysz się, nie dasz rady- spróbuj. Jestem pewna, że przy odrobinie silnej woli i motywacji uda Ci się. Możesz zrobić sobie również listę swoich osiągnięć i pozytywnych cech, którą przeczytasz zawsze w chwilach zwątpienia.

Spędź ten czas robiąc to co kochasz.

Każdy z nas wie co uwielbia robić. Wyjdź do kina, na spacer, zapal świece zapachową i spędź kilka godzin relaksując się z dobrą książką lub muzyką. Dobrą opcją jest obejrzenie ulubionego filmu w domowym zaciszu podjadając lody czy czekoladę. Jeden dzień przerwania diety z pewnością nie zaszkodzi. Możesz również spędzić ten czas z ludźmi, których kochasz o ile nie będziesz wyładowywać na nich swojej frustracji, bo w tym wypadku całkowicie odradzam tę opcję. Zrób cokolwiek na co masz ochotę, na to co sprawi Ci przyjemność.

Wypłacz się.

Nic nie działa tak dobrze na oczyszczenie ze złych emocji jak wtulenie się w ukochanego pluszaka, poduszkę czy bliską osobę i uronienie mniejszej czy większej ilości łez. Po takim „zabiegu” z pewnością poczujesz się lepiej. Możesz również wygadać się przyjaciółce, mamie, siostrze. Opowiedzenie naprawdę zaufanej osobie ( tylko takiej, co do której mamy pewność, że Twoje problemy nie sprawią jej satysfakcji) również sprawi, że będzie nam lżej na duszy.



Idź na trening lub na spacer.

Nie ma chyba lepszego sposobu, niż wyładowanie wszelkich negatywnych emocji na wyczerpującym treningu. Możemy się tam wyżyć za wszelkie krzywdy. Oczywiście róbmy to w odpowiedni, racjonalny sposób. Nie nadszarpujcie swoich mięsni, bo następnego dnia nie wstaniecie z łóżka, a w dodatku możecie zrobić sobie krzywdę. Jeśli jesteście zaawansowane, możecie oczywiście wykonać intensywniejszy trening np. interwały. Dobrą opcją będzie również przebiegnięcie kilku kilometrów lub spacer. Dzięki aktywności fizycznej wasz organizm wydzieli endorfiny, znane jako hormon szczęścia. Sami na pewno doskonale domyślacie się jak zbawienne w skutkach mogą one być, w tych złych dniach. Świeże powietrze na spacerze czy ścieżce biegowej również doskonale wpłynie na nasz nastój.

Odetchnij.

Banalne, prawda? Ale tak naprawdę jest wiele technik oddychania, które zrelaksują i uspokoją nasze skołatane nerwy. Kiedyś w gimnazjum podczas wizyty w teatrze, przed spektaklem jeden z aktorów uczył nas jednej z technik polegającym na wzięciu głębokiego wdechu podczas którego liczyło się „wrony bez ogona”. Stosuję tą technikę bardzo często przed stresującymi egzaminami i bardzo mi ona pomaga. Z pewnością w Internecie znajdziecie wiele ciekawych technik oddychania, które warto wypróbować.


A jakie są wasze sposoby na przetrwanie tych „złych dni” ? Koniecznie podzielcie się nimi w komentarzach! Może korzystacie z któryś z moich rad? Jeśli wam się kiedyś przydadzą i pomogą, oczywiście mnie o tym poinformujcie.



Jak tam po świętach? Ja po całym dniu nauki do maturki uciekam na trening, endorfinki potrzebne od zaraz! 

8 komentarzy:

  1. Faktycznie płacz pomaga w złych dniach oraz ZAKUPY ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. zakupy - to jest to :)

      a ja coś czuje właśnie ze zaczynają sie stresowe dni z dniem dzisiejszym, wiec będą takie gdzie będzie 'cos nie tak' - oby do czerwca! :D

      Usuń
    2. Ja właśnie w tych "gorszych dniach" nigdy nie mogę nic fajnego kupić, a jeśli już znajdę to nie ma odpowiedniego rozmiaru, więc zakupy jeszcze bardziej pogarszają sprawę.. :)

      zaczarowanaa- matura to zło, ale jakoś musimy ją przetrwać :) DAMY RADĘ! Jak tam przygotowania?

      Usuń
  2. Zawsze staram się zrobić coś co lubię. Nie zawsze pomaga, ale próbuje. :)
    songnevergrewold.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  3. ja dla poprawy humoru robie sobie bardzo aromatyczna kąpiel z olejkami swiecami i muzyka i nie ma mnie dla nikogo przez conajmniej1 godz :)

    OdpowiedzUsuń